Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2926
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
powinna ci głowę za to ukręcić - krzyczy przez płot sąsiadka Maria Dulęba.
- Za to, że meldowałem na tych, co ci lucerkę z pola brali?
- dziwi się Wilczyński. Mówi, że dzięki niemu rower można było pod lasem na noc zostawić i nikt go nie ukradł.
- Tyś był donosiciel, Miśta to był stróż - przypomina sobie Dulębowa.
Po wojnie przez wiele lat Lubczy pilnował szewc bez nogi. Kuśtykał nocą po wsi, czasem śpiewał, jak sobie popił.
Raz w roku gospodarze wystawiali przed chałupami zapłatę dla niego: 25 kg zboża albo ziemniaków. Miśta jechał wozem i zbierał.
Marian Morgaś ze strachu przed złodziejem wiąże łańcuchem
powinna ci głowę za to ukręcić&lt;/&gt; - krzyczy przez płot sąsiadka Maria Dulęba.<br>- &lt;q&gt;Za to, że meldowałem na tych, co ci lucerkę z pola brali&lt;/&gt;? <br>- dziwi się Wilczyński. Mówi, że dzięki niemu rower można było pod lasem na noc zostawić i nikt go nie ukradł.<br>- &lt;q&gt;Tyś był donosiciel, Miśta to był stróż&lt;/&gt; - przypomina sobie Dulębowa.<br>Po wojnie przez wiele lat Lubczy pilnował szewc bez nogi. Kuśtykał nocą po wsi, czasem śpiewał, jak sobie popił.<br>Raz w roku gospodarze wystawiali przed chałupami zapłatę dla niego: 25 kg zboża albo ziemniaków. Miśta jechał wozem i zbierał.<br>Marian Morgaś ze strachu przed złodziejem wiąże łańcuchem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego