Sesja zapowiedziana została na godz. 9 rano.<br>&lt;au&gt;BA&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Józef Krzeptowski "Ujek" (cz. 3)&lt;/tit&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Przewodnik pierwszorzędny...&lt;/&gt;<br><br>&lt;dialect&gt;Nie bójze sie nie bój, Bo jo chłopiec nie zbój, Nie zbój, nie zbójnicek Ino przewodnicek...&lt;/&gt;<br><br>Po powrocie z Syberii (1948) Józef Krzeptowski długo nie mógł odzyskać zdrowia. Jego przyjaciel, Jędrzej Czarniak, załatwił mu pracę stróża przy powstającym nowym schronisku w Pięciu Stawach Polskich. Świeże górskie powietrze zrobiło swoje i Ujek wrócił do przewodnickiego fachu. W latach 50. prowadził też wycieczki pilotów z Gronika. Witając się z wycieczką mówił: - Dzień dobry, nazywam się Józef Krzeptowski, przewodnik I klasy, więc proszę mnie słuchać.<br>Władysława Krzeptowska wspominała: Po