musiałam. <br><br>Waszyngton 1989-1996</><br><br><div sex="m"><br><tit>Szkic węgierski</><br><br>Dla Judith<br><br>Mój uczony dziadek, którego tytułowano morejnu ha-raw, urodził się w Krakowie, ale studiował w Koszycach i tam pozostał. Umarł, gdy mój ojciec i stryjkowie mieli po kilkanaście lat. Babcia prowadziła sklep z tkaninami, ale interes nie szedł, więc otworzyła mleczarnię. Najstarszy stryjek, Herman, zdezerterował z czechosłowackiej armii, gdzie dostawał i za to, że Węgier, i za to, że Żyd, schronił się w Krakowie i tam się ożenił. Ojciec, który studiował w Galancie, w bardzo dobrej jeszywie, pewnego dnia kupił sobie rower i też zniknął. Świetnie się prezentował z tym rowerem na tle