Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
zamienili kilka urywanych zdań.
- Musisz się wystarać o cement - mówił Tyrolczyk
- A skąd ja ci go wezmę?
- Za każdą cenę. Zapytaj... może mają na plebanii... - A jeśli nie?
- To zaduszę tego...
Tyle tylko nasi znakomici detektywi usłyszeli z tej pełne napięcia rozmowy. Resztę zagłuszyły osypujące się spod nóg kamyki. Srebrna strzecha i kędzierzawa głowa zniknęły wśród drzew i zarośli. Nasi detektywi odetchnęli z ulgą.
- O czym oni mówili? - zapytała Jola. - Zabrakło im cementu.
- To się zgadza - wnioskowała w zamyśleniu pani inspektor. Oni znaleźli najpierw jakieś niedobre, wilgotne miejsce...
- To się zgadza - przerwał jej Perełka dysząc z podniecenia. Na własne oczy widziałem
zamienili kilka urywanych zdań.<br> - Musisz się wystarać o cement - mówił Tyrolczyk &lt;page nr=199&gt;<br> - A skąd ja ci go wezmę?<br> - Za każdą cenę. Zapytaj... może mają na plebanii... - A jeśli nie?<br> - To zaduszę tego...<br>Tyle tylko nasi znakomici detektywi usłyszeli z tej pełne napięcia rozmowy. Resztę zagłuszyły osypujące się spod nóg kamyki. Srebrna strzecha i kędzierzawa głowa zniknęły wśród drzew i zarośli. Nasi detektywi odetchnęli z ulgą.<br> - O czym oni mówili? - zapytała Jola. - Zabrakło im cementu.<br> - To się zgadza - wnioskowała w zamyśleniu pani inspektor. Oni znaleźli najpierw jakieś niedobre, wilgotne miejsce...<br> - To się zgadza - przerwał jej Perełka dysząc z podniecenia. Na własne oczy widziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego