Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
owie, mnóstwo bosych dzieci i grube ryby z wyborów Miss państw byłego ZSRR, wyglądający jak banda płatnych morderców.
A przedstawienie jest wspaniałe. Mnóstwo loków, koków, sukienek, opalonych nóg i szpilek. Jest na co patrzeć, choć nie wiem dokładnie, czy nie wolałabym się pośmiać. A jest z czego. Co chwila ktoś strzela jakąś gafę, miss Ghany spada ze sceny, a prezenterzy nie bardzo wiedzą, co mówią. I tak na przykład Eden z MTV
pyta kierowcę wyścigowego Jacquesa Villeneuve'a o wygraną w "jakimś rajdzie".
- Większość ludzi nazywa to mistrzostwami świata - odpowiada jej sucho. Wszystko wygląda prawie tak samo jak wtedy, kiedy byłam dzieckiem
owie, mnóstwo bosych dzieci i grube ryby z wyborów Miss państw byłego ZSRR, wyglądający jak banda płatnych morderców.<br>A przedstawienie jest wspaniałe. Mnóstwo loków, koków, sukienek, opalonych nóg i szpilek. Jest na co patrzeć, choć nie wiem dokładnie, czy nie wolałabym się pośmiać. A jest z czego. Co chwila ktoś strzela jakąś gafę, miss Ghany spada ze sceny, a prezenterzy nie bardzo wiedzą, co mówią. I tak na przykład Eden z MTV <br>pyta kierowcę wyścigowego Jacquesa Villeneuve'a o wygraną w "jakimś rajdzie".<br>- Większość ludzi nazywa to mistrzostwami świata - odpowiada jej sucho. Wszystko wygląda prawie tak samo jak wtedy, kiedy byłam dzieckiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego