Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Dolina Issy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1955
szeptem. Zalęgała się w nim podejrzliwość i płoszył się, kiedy spotykał jednego z tych młodych chłopców, od których niosło czymś groźnym, nabytym przez nich w wojsku. Co prawda już latem, ile razy zbliżał się do Issy, stąpał z ostrożnością Indianina, bo przesiadywali tam w gąszczu, rozlegały się śmiechy i gwizdy. strzelali z karabinu i ule szyły po powierzchni wody jak płaskie kamyki. Miru w wiosce nie mieli, odgradzali się od innych. Akulonis wygrażał im pięścią i wymyślał od żulików, ponieważ płoszyli ryby i raz nawet głuszyli granatami, przez co wywoływali powszechne oburzenie; takie rybactwo jest za łatwe, nieprzyzwoite. Ze środków bezpieczeństwa
szeptem. Zalęgała się w nim podejrzliwość i płoszył się, kiedy spotykał jednego z tych młodych chłopców, od których niosło czymś groźnym, nabytym przez nich w wojsku. Co prawda już latem, ile razy zbliżał się do Issy, stąpał z ostrożnością Indianina, bo przesiadywali tam w gąszczu, rozlegały się śmiechy i gwizdy. strzelali z karabinu i ule szyły po powierzchni wody jak płaskie kamyki. Miru w wiosce nie mieli, odgradzali się od innych. Akulonis wygrażał im pięścią i wymyślał od żulików, ponieważ płoszyli ryby i raz nawet głuszyli granatami, przez co wywoływali powszechne oburzenie; takie rybactwo jest za łatwe, nieprzyzwoite. Ze środków bezpieczeństwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego