Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
rano przychodził do swojego biura, by doglądać w stolicy interesów teścia i w jego imieniu targować się o władzę z innymi zwycięzcami świętej wojny, mieszkańcy Kabulu spali spokojnie. Gulbuddin - przekonywali sami siebie - nie przypuściłby szturmu na miasto, czyniąc z zięcia zakładnika skazanego na pewną śmierć.

Któregoś dnia obudziła mnie głośna strzelanina. Karabinowe serie i krzyki wdzierały się do pokoju przez uchylone okna. Przed hotelem strzelali mudżahedini Mohseniego. Wywlekli na placyk odnalezione gdzieś w piwnicy skrzynki z dwoma tysiącami butelek rosyjskiej wódki. Ustawili z nich piramidę, która chwilę potem, roztrzaskana pociskami, wśród wiwatów zachwyconej gawiedzi, zapłonęła jasnym, gwałtownym ogniem.
Dekret o zakazie
rano przychodził do swojego biura, by doglądać w stolicy interesów teścia i w jego imieniu targować się o władzę z innymi zwycięzcami świętej wojny, mieszkańcy Kabulu spali spokojnie. Gulbuddin - przekonywali sami siebie - nie przypuściłby szturmu na miasto, czyniąc z zięcia zakładnika skazanego na pewną śmierć.<br><br>Któregoś dnia obudziła mnie głośna strzelanina. Karabinowe serie i krzyki wdzierały się do pokoju przez uchylone okna. Przed hotelem strzelali mudżahedini Mohseniego. Wywlekli na placyk odnalezione gdzieś w piwnicy skrzynki z dwoma tysiącami butelek rosyjskiej wódki. Ustawili z nich piramidę, która chwilę potem, roztrzaskana pociskami, wśród wiwatów zachwyconej gawiedzi, zapłonęła jasnym, gwałtownym ogniem.<br>Dekret o zakazie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego