zmylić, porywacze jechali, klucząc. Córka czuła, że czasem kręcili się w kółko. Liczyła, ile razy skręcali, by wiedzieć, gdzie ją wiozą. W Warszawie mówiła, że chyba wie, którędy ją wieźli, ale nie jest pewna.<br>Mówiła, iż nie była aż tak daleko od domu. Musi się jednak upewnić, gdzie była wtedy strzelanina, którą słyszała. Więcej nie wiem, bo zdążyłam usnąć, jak mi to opowiadała.</><br><br><who1>- Jak traktowali ją porywacze?</><br><br><who2>- Jeden z ich szefów skrytykował pierwsze nagranie dla Al-Dżaziry. Mówił, że córka za mało się bała. To pewnie przez ten jej ironiczny uśmieszek. Dlatego zaczęli ją straszyć i zrobili jej później drugie nagranie