Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
do roboty.
Dmuchaniem, chuchaniem, machaniem kufajką udało się rozniecić ogień, kiziak zaczął się tlić, żarzyć, potem pobiegły po nim płomyki i pokazał się siwy dym.
- Ty się popatrz - ogień rozpalili!
To Stach nadchodził z Zosią.
- No, coście załatwili? - spytała Ziuta ustawiwszy czajnik nad ogniem na dwóch kamieniach.
- Niech to piorun strzeli - odparł Stach.
- Komendant nie chciał wiele mówić - powiedziała Zosia.
- Uśmiechnęłaś się do niego?
- Uśmiechała się, uśmiechała - powiedział Stach. - Komendant siedzi w domku u dróżnika i kirpicznyj czaj popija... A Zocha mokra jak kura.
- Telefonował do Akmolińska - dodała Zosia. - Wkrótce mają przysłać po nas wagony.
- Wkrótce! Wczoraj było wkrótce. I przedwczoraj
do roboty.<br>Dmuchaniem, chuchaniem, machaniem kufajką udało się rozniecić ogień, &lt;orig&gt;kiziak&lt;/&gt; zaczął się tlić, żarzyć, potem pobiegły po nim płomyki i pokazał się siwy dym.<br>- Ty się popatrz - ogień rozpalili!<br>To Stach nadchodził z Zosią.<br>- No, coście załatwili? - spytała Ziuta ustawiwszy czajnik nad ogniem na dwóch kamieniach.<br>- Niech to piorun strzeli - odparł Stach.<br>- Komendant nie chciał wiele mówić - powiedziała Zosia.<br>- Uśmiechnęłaś się do niego?<br>- Uśmiechała się, uśmiechała - powiedział Stach. - Komendant siedzi w domku u dróżnika i &lt;foreign&gt;kirpicznyj czaj&lt;/&gt; popija... A Zocha mokra jak kura.<br>- Telefonował do Akmolińska - dodała Zosia. - Wkrótce mają przysłać po nas wagony.<br>- Wkrótce! Wczoraj było wkrótce. I przedwczoraj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego