że lepiej, co się wie, zachować dla siebie. Dla ogólnego dobra.<br>Następny w hierarchii społecznej był polowy Mielczarek i furman od cugowych koni, Edward. Mielczarek, przystojne chłopisko o młodej zupełnie twarzy i białych, posiwiałych przedwcześnie włosach nie cieszył się sympatią Surmy. Wszystko miał mu za złe, nawet to, że włosy strzygł króciutko "na jeża". Jakoby "patrzył wilkiem" i podobno komunizował. Wobec Marty Mielczarek okazał się szczególnie uniżony, zabiegał wyraźnie o jej życzliwość. Mimo to jej również się nie podobał. Natknęła się kiedyś nań, gdy z pasją okładał plecioną z rzemieni nahajką wyrostka, złapanego na kradzieży jabłek. Chłopak wlazł do piwnicy, przystosowanej