Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 14/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
gotować - wspomina niezłą polszczyzną, z silnym akcentem. - Ale w soboty, niedziele staraliśmy zrobić coś po swojemu. Polskim kolegom smakowało...
Po studiach wrócił do Wietnamu. Jako elektryk pracował na wielkich budowach, potem w telewizji. Osiem lat temu przywiózł do Warszawy ładunek wietnamskiej odzieży i wziął się za handel. Spotkał kolegów ze studiów.
- Dlaczego nie otworzyć restauracji? Wietnamska kuchnia dobra...
Otworzył w 1992 roku, na spółkę z przyjacielem. Poza lokalem w Krakowie mają dziś restauracje w Katowicach, Chorzowie, Gliwicach, Częstochowie i Łodzi. Wszystkie nazywają się "A Dong". Dawniej wiele surowców musieli sprowadzać z Azji sami. A to ktoś przyjeżdżał, a to przypływał z
gotować&lt;/&gt; - wspomina niezłą polszczyzną, z silnym akcentem. &lt;q&gt;- Ale w soboty, niedziele staraliśmy zrobić coś po swojemu. Polskim kolegom smakowało...&lt;/&gt;<br>Po studiach wrócił do Wietnamu. Jako elektryk pracował na wielkich budowach, potem w telewizji. Osiem lat temu przywiózł do Warszawy ładunek wietnamskiej odzieży i wziął się za handel. Spotkał kolegów ze studiów.<br>&lt;q&gt;- Dlaczego nie otworzyć restauracji? Wietnamska kuchnia dobra...&lt;/&gt;<br>Otworzył w 1992 roku, na spółkę z przyjacielem. Poza lokalem w Krakowie mają dziś restauracje w Katowicach, Chorzowie, Gliwicach, Częstochowie i Łodzi. Wszystkie nazywają się "A Dong". Dawniej wiele surowców musieli sprowadzać z Azji sami. A to ktoś przyjeżdżał, a to przypływał z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego