odpowiedzi coś bardzo niegrzecznego, a gdy ordynator zamknął za sobą drzwi, dodała, że życzy mu trzykrotnego przejechania przez samochód. Potem jęczała i wciąż poruszała ręką po atłasowej kołdrze, aż wreszcie ten drapiący szelest zaczął mnie drażnić.<br>Wtem wleciał do naszego pokoju doktor Tamten. Nie widziałam, jak wszedł, słyszałam tylko, jak stuknęły drzwi, potem lekkie, prawie bezszelestne kroki i oto biała postać w chałacie lekarskim zasłoniła mi widok w oknie. Pochylił kudłatą, rozwianą głowę i oparł się rękami o białe, malowane plecy krzesełka.<br>- Jakżeż się pani czuje? - zapytał i twarz jego. która była. w cieniu, rozbłysła w nieustannym uśmiechu. Biały rząd zębów