Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
brzuch, wydęty od piwa i golonki, osuwa się szkolne wydanie Ód Horacego; szkolne ze słowniczkiem, bo ten wybitny łaciński stylista nie pamięta już słówek.
- Zamknij ryja - powiedział cicho Eberhard Mock.
- Ty świnio! - Sophie gwałtownie wstała od stołu.
Mock popatrzył melancholijnie na wybiegającą z pokoju żonę, a następnie wsłuchał się w stukot jej pantofli na schodach. Zapalił papierosa i uśmiechnął się do Franza.
- Jak się nazywa ten belfer Erwina? Sprawdzimy, może rzeczywiście jest pedałem?

Wrocław, niedziela 27 listopada, północ
Mock wyszedł chwiejnym krokiem z restauracji "Savoy" przy Tauentzienplatz. Wybiegł za nim boy i podał mu kapelusz, którego Mock nie włożył, pozwalając mokrym
brzuch, wydęty od piwa i golonki, osuwa się szkolne wydanie Ód Horacego; szkolne ze słowniczkiem, bo ten wybitny łaciński stylista nie pamięta już słówek.<br>- Zamknij ryja - powiedział cicho Eberhard Mock.<br>- Ty świnio! - Sophie gwałtownie wstała od stołu.<br>Mock popatrzył melancholijnie na wybiegającą z pokoju żonę, a następnie wsłuchał się w stukot jej pantofli na schodach. Zapalił papierosa i uśmiechnął się do Franza.<br>- Jak się nazywa ten belfer Erwina? Sprawdzimy, może rzeczywiście jest pedałem? <br><br>Wrocław, niedziela 27 listopada, północ<br>Mock wyszedł chwiejnym krokiem z restauracji "Savoy" przy Tauentzienplatz. Wybiegł za nim boy i podał mu kapelusz, którego Mock nie włożył, pozwalając mokrym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego