jest kino. Wystrzega się słów wszędzie tam, gdzie nawet złożoną fabułę opowiada obrazem, wizualną aluzją, wierząc w inteligencję widza. <br>3. Andrzej Jakimowski - za "Zmruż oczy". W różnych rzeczach może Hollywood wyręczać Europę, ale nigdy tego nie robiło w domenie kina poetyckiego. Takiego, w którym admirujemy nie "dzianie się wypadków", ale subtelność reakcji, swoistość celnie uchwyconych gestów, piękno decyzji życiowych, w jakich nie ma nic z interesowności. <br><br><tit>Tadeusz Sobolewski "Gazeta Wyborcza"</><br><br>1. Andrzej Jakimowski - za "Zmruż oczy". Jakimowski nie straszy rzeczywistością - mówi, jak pokonać lęk, jak być sobą, zachować wolność. W centrum - postać rzadko widywana w naszym kinie, zaludnionym przez głupców: ktoś