Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Stolica
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1962
z najszczęśliwszych z cyklu tych ekspozycji jak np. malarstwa i rzeźby. Mówiono w związku z odbytymi już pokazami w Muzeum Narodowym, że nie były jasne ich założenia programowe: salon to, czy retrospektywa? Przegląd bieżącej, współczesnej twórczości, czy obraz piętnastoletniego rozwoju?
Publiczność oczekiwała oczywiście wystaw retrospektywnych, nie wdając się w rozważania subtelności redakcyjnych tytułu cyklu - "w piętnastolecie", a nie "piętnastolecia". Tymczasem był to salon. Wielki salon o szeroko (aż nazbyt szeroko) otwartych podwojach.
Wystawa "Książki i Ilustracji" reprezentuje, odmienny program: jest skomponowana jakby "wachlarzowo". Najliczniej reprezentowane są dzieła ostatnich paru lat twórczości naszych mistrzów pięknej książki, ale - w rozsądnym wyborze - wystawa obejmuje
z najszczęśliwszych z cyklu tych ekspozycji jak np. malarstwa i rzeźby. Mówiono w związku z odbytymi już pokazami w Muzeum Narodowym, że nie były jasne ich założenia programowe: salon to, czy retrospektywa? Przegląd bieżącej, współczesnej twórczości, czy obraz piętnastoletniego rozwoju?&lt;/intro&gt;<br>Publiczność oczekiwała oczywiście wystaw retrospektywnych, nie wdając się w rozważania subtelności redakcyjnych tytułu cyklu - "w piętnastolecie", a nie "piętnastolecia". Tymczasem był to salon. Wielki salon o szeroko (aż nazbyt szeroko) otwartych podwojach.<br>Wystawa "Książki i Ilustracji" reprezentuje, odmienny program: jest skomponowana jakby "wachlarzowo". Najliczniej reprezentowane są dzieła ostatnich paru lat twórczości naszych mistrzów pięknej książki, ale - w rozsądnym wyborze - wystawa obejmuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego