znaczeniu - demokratą.<br> SAJETAN<br>Trafiłeś go. Tak - on żałuje, że nie liznął tego najparszywszego istnienia, jakie być może, istnienia w złudzie fikcyjnej wartości hrabskiego bytu w ostatniej połowie dwudziestego wieku. On by nie wiem co dał, aby móc być cierpiącym hrabią i ubrdać się na to całe nasze istnienie taką, wicie, subtelnością wyższości, co to, psia jego suka - a nie wiem już co. Jemu nie wystarcza, że on będzie but robił jako doktor<br><page nr=262><br>praw i prokurator najwyższy nieomalże sądu ostatecznego - a oto<br> wskazuje Księżnę<br>ten aniołek zatrąbi mu na swych wewnętrznych organkach.<br> KSIĘŻNA<br> do foksa, którego uspokaja Fierdusieńko<br>Teruś, fuj! I wy