nie było.<br><br>- Najwięcej to się boję nocy - powiedziała <br>Stróżka.<br><br>- Czemu? W nocy już na pewno będzie spokój.<br><br>***<br><br>Porzucone przez Małego Gnoja butelki leżały <br>bezużytecznie nie znając swego przeznaczenia. <br>Pakamerka daremnie czekała na Marycha. <br>Jego matka parokrotnie w ciągu bezsennej <br>nocy wyglądała przez okno.<br><br>Z otwartych okien słychać było nocny kaszel <br>suchotnika, nie zidentyfikowany płacz <br>dziecka albo kota, rozpaczliwe szczekanie <br>Perły, pełnej jak najgorszych przeczuć, czyjeś <br>kichnięcie, kłótnię dochodzącą z wysoka.<br><br>- Ciekawe, że jeszcze wczoraj był, a dziś <br>znikł jak kamfora.<br><br>- Uważaj na słowa, co sobie myślisz, że <br>mi był potrzebny twój stary kapelusz?<br><br>- Wczoraj był twój ojciec...<br><br>- No, ty chamie, mój