przyjaciółek Katarzyny były natomiast rewelacyjne, gdyby policja wcześniej wpadła na pomysł, aby je przesłuchać, śledztwo zakończyłoby się już po kilku dniach od śmierci Bultonów.<br>Anna Simpson powiedziała policjantom, że Katarzyna już od dłuższego czasu zwierzała się jej z potwornej atmosfery domu i skarżyła się, że przybrana matka wyzywa ją od <q><transl>"suk"</></>, <q><transl>"wywłok"</></> i <q><transl>"kurew"</></>, chowa przed nią jedzenie, a nawet ją bije. Najgorzej dziewczyna znosiła sytuacje, gdy Nancy Bulton nazywała ją <q><transl>"podrzutkiem"</></> i <q><transl>"znajdą"</></>. <q><transl>"To jest nie do wytrzymania"</></> - mówiła Annie Katarzyna i zapowiadała, że <q><transl>"kiedyś zabije tę starą wiedźmę"</></>.<br><q><transl>- Czy często o tym mówiła?</></> - dopytywał porucznik Voltchynsky.<br><q><transl>- Zawsze, ilekroć się