chcieliśmy zmieniać granic &lt;name type="place"&gt;Węgier&lt;/&gt;. Przyszłość naszego kraju jest tożsama z przyszłością &lt;name type="org"&gt;UE&lt;/&gt;. A w &lt;name type="org"&gt;Unii&lt;/&gt; wszyscy Węgrzy powinni mówić jednym głosem - mówił &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Miklosz Duray&lt;/&gt;, wiceprzewodniczący &lt;name type="org"&gt;SMK&lt;/&gt;. - Politycy straszący społeczeństwo milionami Węgrów wracającymi do swojej ojczyzny są dla mnie nieprzekonujący - dodał.<br>Liderzy węgierskiej koalicji odebrali natomiast wynik referendum jako pierwszy sukces po wymianie premiera i szefa &lt;name type="org"&gt;Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP)&lt;/&gt;. Zarówno &lt;name type="person"&gt;Ferenc Gyurcsanyi&lt;/&gt;, jak i &lt;name type="person"&gt;Istvan Hiller&lt;/&gt; agitowali za zbojkotowaniem plebiscytu, twierdząc, że jego wyniki skomplikują stosunki z sąsiednimi krajami i doprowadzą do krachu gospodarki. - Dziękuję Węgrom, że nie poszli drogą politycznego awanturnictwa - powiedział premier &lt;name type="person"&gt;Gyurcsanyi&lt;/&gt; na nocnej konferencji w &lt;name type="place"&gt;Budapeszcie