Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
niezmierzone
mrowie australijskich merynosów. Sprawiały one wrażenie wielkich
kłębków wełny toczących się wśród trawy. Nawet zakrzywione rogi baranów
niemal kryły się w gęstej, puszystej, jakby fryzowanej wełnie.
- Ależ tu muszą być ich setki! - zawołał.
- Kilka tysięcy - poprawił Clark. - Jeżeli przez najbliższe dwa lub
trzy lata nie nawiedzi tych okolic długotrwała susza, będę miał
kilkadziesiąt tysięcy owiec.
- Co by się stało, gdyby zapanowała długotrwała susza? - zapytał
Smuga.
- Wówczas zamiast kilkudziesięciu tysięcy merynosów miałbym
kilkadziesiąt tysięcy szkieletów bielejących na spalonej piekielnym
żarem ziemi - odparł Clark. - Aby uniknąć tego nieszczęścia, muszę
zdobyć się na wybudowanie studni artezyjskich. Na razie zadowalam się
tym, że w
niezmierzone<br>mrowie australijskich merynosów. Sprawiały one wrażenie wielkich<br>kłębków wełny toczących się wśród trawy. Nawet zakrzywione rogi baranów<br>niemal kryły się w gęstej, puszystej, jakby fryzowanej wełnie.<br> - Ależ tu muszą być ich setki! - zawołał.<br> - Kilka tysięcy - poprawił Clark. - Jeżeli przez najbliższe dwa lub<br>trzy lata nie nawiedzi tych okolic długotrwała susza, będę miał<br>kilkadziesiąt tysięcy owiec.<br> - Co by się stało, gdyby zapanowała długotrwała susza? - zapytał<br>Smuga.<br> - Wówczas zamiast kilkudziesięciu tysięcy merynosów miałbym<br>kilkadziesiąt tysięcy szkieletów bielejących na spalonej piekielnym<br>żarem ziemi - odparł Clark. - Aby uniknąć tego nieszczęścia, muszę<br>zdobyć się na wybudowanie studni artezyjskich. Na razie zadowalam się<br>tym, że w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego