Mochnacki miał za złe poecie ten sentymentalny dysonans, bo sam łudził się, że ruch i zmiany można kontrolować, opanować, nadać im właściwą prędkość i pożądany kierunek. Mickiewicz zaś już wówczas, jeśli nie znał na pewno, to przeczuwał, jaką cenę trzeba zapłacić za szybkość. W Paryżu był już w pełni tego świadom, inaczej nie stworzyłby Soplicowa - konkretnego a zarazem mitycznego miejsca, naznaczonego świętością trwania poza historią. Chwilkę spokoju pomiędzy dziejowymi kataklizmami przemienił poeta w wieczność sztuki.<br>Współcześnie pisarzem, dla którego doświadczenie szybkości miało decydujący wpływ na twórczość, jest Białoszewski. Szok powstania (czyli tempo, w jakim zmieniało się rodzinne miasto, oraz tempo życia