Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
progu, klękał, kiedy inni klękali, wstawał, kiedy wstawali - a na wszystko po swojemu poglądał; po swojemu wszystkiego wysłuchiwał... W modleniu gorliwy nie był; Panu Bogu się nie naprzykrzał, a już do świętych obrazów i tych tam rzeźbionych złoconych figurek na feretronach żadnego nie miał nabożeństwa... Ba, na księżowskie przy ołtarzu świątobliwe zatrudnienia patrzył jakoś krzywo a nieufnie, zgoła nie po chrześcijańsku!
Co go przecie korciło najbardziej i do żywego: tamten oto na wysokiej kazalnicy ksiądz jegomość w obłoku białej komży, w świętej stule z ramion na pierś szeroką spadającej - do licha! Kowal jakby po to tylko na kościelnym progu stawał co
progu, klękał, kiedy inni klękali, wstawał, kiedy wstawali - a na wszystko po swojemu poglądał; po swojemu wszystkiego wysłuchiwał... W modleniu gorliwy nie był; Panu Bogu się nie naprzykrzał, a już do świętych obrazów i tych tam rzeźbionych złoconych figurek na feretronach żadnego nie miał nabożeństwa... Ba, na księżowskie przy ołtarzu świątobliwe zatrudnienia patrzył jakoś krzywo a nieufnie, zgoła nie po chrześcijańsku!<br>Co go przecie korciło najbardziej i do żywego: tamten oto na wysokiej kazalnicy ksiądz jegomość w obłoku białej komży, w świętej stule z ramion na pierś szeroką spadającej - do licha! Kowal jakby po to tylko na kościelnym progu stawał co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego