Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
ogłuszającym gruchotem. Płotka płoszyła się, tupała i tańczyła. Pegaz zachowywał niewzruszony spokój.
- Geralt! - wrzasnął Jaskier, próbując przekrzyczeć kolejny grom, toczący się po lesie jak gigantyczny wóz. - Zatrzymajmy się! Schrońmy gdzieś!
- Gdzie? - odwrzasnął. - Jedź!
I jechali.
Po jakimś czasie deszcz osłabł wyraźnie, wicher znowu zaszumiał w koronach drzew, trzaski grzmotów przestały świdrować uszy. Wyjechali na ścieżkę wśród gęstej olszyny. Potem na polanę. Na polanie rósł potężny buk, pod jego konarami, na grubym i rozległym kobiercu zbrązowiałych liści i bukwi stał zaprzężony w parę mułów wóz. Na koźle siedział woźnica i mierzył do nich z kuszy. Geralt zaklął. Klątwę zagłuszył grom.
- Opuść kuszę
ogłuszającym gruchotem. Płotka płoszyła się, tupała i tańczyła. Pegaz zachowywał niewzruszony spokój. <br>- Geralt! - wrzasnął Jaskier, próbując przekrzyczeć kolejny grom, toczący się po lesie jak gigantyczny wóz. - Zatrzymajmy się! Schrońmy gdzieś!<br>- Gdzie? - odwrzasnął. - Jedź!<br>I jechali. <br>Po jakimś czasie deszcz osłabł wyraźnie, wicher znowu zaszumiał w koronach drzew, trzaski grzmotów przestały świdrować uszy. Wyjechali na ścieżkę wśród gęstej olszyny. Potem na polanę. Na polanie rósł potężny buk, pod jego konarami, na grubym i rozległym kobiercu zbrązowiałych liści i bukwi stał zaprzężony w parę mułów wóz. Na koźle siedział woźnica i mierzył do nich z kuszy. Geralt zaklął. Klątwę zagłuszył grom.<br>- Opuść kuszę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego