człowiekowi przychodzi do głowy, ale Więcej nic osobliwego w nim nie zauważyłam. Potem jeszcze we śnie. On i gospodarz.<br>Szczegółowo? Rozumiem. No, to Diego powiedział: - Dolores, chodź, spojrzymy na gwiazdy i - spać ! - Gwiazd nie było, księżyc za to wychylał się zza jakiejś góry, więc postaliśmy trochę i wnet poszliśmy ze świecą do izby, w której nam gospodarz kazał nocować. Wszędzie leżeli już nieznajomi mężczyźni, tylko dwa posłania w rogu były nie zajęte. Ale nikt jeszcze nie spał.<br>Mówili coś półgłosem po baskijsku. Do nas żaden się nie odezwał.<br>Umilkli, kiedyśmy weszli, o nic nas nie pytali, ani skąd, ani po co