Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
Zamykam oczy - przypominam sobie stary sztych i znajomy widok: Cracovia, Urbs Celeberrima.
Wędruję szczytem murów obronnych.
Wiatr zaczyna rwać chmury, czuję mroźne światło gwiazd.
Mijam Barbakan - Sławkowską, potem Szewską.
Wracam w noc dzisiejszą.
Schodzę między marznące drzewa i krzewy.
Po kilku minutach przystaję.
Na trzecim piętrze je dnej z kamienic świecą dwa okna.
Kariatydy o poranionych w wojnę piersiach podtrzymują nad bramą wejściową tarczę z datą narodzin domu: 1899.
Świecące na trzecim piętrze okna należą do adiunkta Frankera.
Odwiedzić go w postaci "bytu materialnego"? Nie sądzę, by komukolwiek było to potrzebne.
Ciekawsza będzie jego rozmowa z sobą samym, w rz ekomym
Zamykam oczy - przypominam sobie stary sztych i znajomy widok: Cracovia, Urbs Celeberrima.<br>Wędruję szczytem murów obronnych.<br>Wiatr zaczyna rwać chmury, czuję mroźne światło gwiazd.<br>Mijam Barbakan - Sławkowską, potem Szewską.<br>Wracam w noc dzisiejszą.<br>Schodzę między marznące drzewa i krzewy.<br>Po kilku minutach przystaję.<br>Na trzecim piętrze je dnej z kamienic świecą dwa okna.<br>Kariatydy o poranionych w wojnę piersiach podtrzymują nad bramą wejściową tarczę z datą narodzin domu: 1899.<br>Świecące na trzecim piętrze okna należą do adiunkta Frankera.<br>Odwiedzić go w postaci "bytu materialnego"? Nie sądzę, by komukolwiek było to potrzebne.<br>Ciekawsza będzie jego rozmowa z sobą samym, w rz ekomym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego