Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
wtedy - nocą - muszę ruszać samochodem.
To oczywiste i bezdyskusyjne, że to ja zrobiłem transplantację serca w sylwestra. Gdyby to był inny dzień, któryś z kolegów mógłby się tym zająć, bo kilku lekarzy to potrafi. Ale w Wigilię, Wielkanoc uważam za swój obowiązek być razem z personelem, jak to się mówi - świecić przykładem. Nie korzystać z serca dawcy byłoby zbrodnią.
Nie zwykłem dzielić się sprawami swoich pacjentów w domu. Oczywiście, że niechcący przenoszę swoje niepokoje na żonę. Ona wyczuwa, kiedy mam trudności. Myślę o nich, ale nie opowiadam. Nie lubię gdy mi się ktoś w tym momencie wtrąca. Pytam asystentów o zdanie
wtedy - nocą - muszę ruszać samochodem.<br> To oczywiste i bezdyskusyjne, że to ja zrobiłem transplantację serca w sylwestra. Gdyby to był inny dzień, któryś z kolegów mógłby się tym zająć, bo kilku lekarzy to potrafi. Ale w Wigilię, Wielkanoc uważam za swój obowiązek być razem z personelem, jak to się mówi - świecić przykładem. Nie korzystać z serca dawcy byłoby zbrodnią.<br> Nie zwykłem dzielić się sprawami swoich pacjentów w domu. Oczywiście, że niechcący przenoszę swoje niepokoje na żonę. Ona wyczuwa, kiedy mam trudności. Myślę o nich, ale nie opowiadam. Nie lubię gdy mi się ktoś w tym momencie wtrąca. Pytam asystentów o zdanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego