Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
tylko ja jeden zachowam poczucie humoru. Cóż to, Agnieszko, przypływ czułości? Czyżby nie tylko imperatyw? Kochana, jesteś naprawdę czarująca.
A teraz... wróćmy do Diany.
Muszę wyznać, że odrobinę zazdrościłem Wojtkowi szczęścia, ale któż by się wtedy spodziewał, że będzie ono tak krótkotrwałe.
Wybuchła wojna. Wojtek odjechał do swego pułku. Wyglądał świetnie w kawaleryjskim mundurze. Ja trafiłem do szpitala wojskowego w Modlinie. Wiesz, jak to się wszystko skończyło. Nie bój się, nie mam zamiaru roztaczać przed tobą smutnej epopei klęski. Inni opisali ją lepiej, niż ja bym to potrafił.
Nie chciałem iść do niewoli. Udało mi się zamienić mundur na cywilne ubranie
tylko ja jeden zachowam poczucie humoru. Cóż to, Agnieszko, przypływ czułości? Czyżby nie tylko imperatyw? Kochana, jesteś naprawdę czarująca.<br>A teraz... wróćmy do Diany.<br>Muszę wyznać, że odrobinę zazdrościłem Wojtkowi szczęścia, ale któż by się wtedy spodziewał, że będzie ono tak krótkotrwałe.<br>Wybuchła wojna. Wojtek odjechał do swego pułku. Wyglądał świetnie w kawaleryjskim mundurze. Ja trafiłem do szpitala wojskowego w Modlinie. Wiesz, jak to się wszystko skończyło. Nie bój się, nie mam zamiaru roztaczać przed tobą smutnej epopei klęski. Inni opisali ją lepiej, niż ja bym to potrafił.<br>Nie chciałem iść do niewoli. Udało mi się zamienić mundur na cywilne ubranie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego