Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 37
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
we Warsiawie, a jo w Pienci Stawach. Obiod musicie zjeść, boście przeseł kawoł drogi (relacja E. Moskały). I premier zjadł obiad, bo co miał zrobić, skoro gaździna na Pienci Stawach mu kazała, a potem ze swoją świtą poszedł do schroniska przy Morskim Oku. W roku 1960 Maria i Andrzej Krzeptowscy świętowali 30-lecie pracy w schroniskach górskich. Warto dodać, że w 1957 r. Andrzej Krzeptowski z synem Józefem poszli pracować do schroniska w Roztoce. Tak oto historia rodziny Krzeptowskich na stałe została związana z pięciostawiańskimi i tatrzańskimi schroniskami górskimi.

Jak Andrzejowi Krzeptowskiemu niedźwiedź podebrał koze...

Andrzej Krzeptowski, jako dzierżawca schroniska przeżył
we Warsiawie, a jo w Pienci Stawach. Obiod musicie zjeść, boście przeseł kawoł drogi&lt;/&gt; (relacja E. Moskały). I premier zjadł obiad, bo co miał zrobić, skoro gaździna na Pienci Stawach mu kazała, a potem ze swoją świtą poszedł do schroniska przy Morskim Oku. W roku 1960 Maria i Andrzej Krzeptowscy świętowali 30-lecie pracy w schroniskach górskich. Warto dodać, że w 1957 r. Andrzej Krzeptowski z synem Józefem poszli pracować do schroniska w Roztoce. Tak oto historia rodziny Krzeptowskich na stałe została związana z pięciostawiańskimi i tatrzańskimi schroniskami górskimi.<br><br>&lt;tit&gt;Jak Andrzejowi Krzeptowskiemu niedźwiedź podebrał koze...&lt;/&gt;<br><br>Andrzej Krzeptowski, jako dzierżawca schroniska przeżył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego