Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
Zaczynało mi się to coraz mniej podobać. Może lepiej symulować jakąś chorobę? No ale jaką? Przecież tego nie da się wymyślić na poczekaniu. Zresztą teraz już za późno. Trzeba iść na całego.
Kobieta pożegnawszy się ze mną wysiadła na jakiejś małej stacyjce przed Przeworskiem. Otworzyłem okno i z ulgą wdychałem świeże powietrze.
Do Przemyśla przyjechałem około godziny dziesiątej rano. Przypadkowych przychodniów zapytałem o drogę do wojskowej przychodni lekarskiej i po kilkunastu minutach szybkiego marszu dotarłem na miejsce. Po drodze przyglądałem się zabytkowym, wybudowanym jeszcze przed wojną kamieniczkom oraz rzucałem dyskretne spojrzenia na mijane piękne przemyślanki. Dawało się wyczuć atmosferę spokoju, który
Zaczynało mi się to coraz mniej podobać. Może lepiej symulować jakąś chorobę? No ale jaką? Przecież tego nie da się wymyślić na poczekaniu. Zresztą teraz już za późno. Trzeba iść na całego.<br>Kobieta pożegnawszy się ze mną wysiadła na jakiejś małej stacyjce przed Przeworskiem. Otworzyłem okno i z ulgą wdychałem świeże powietrze. <br>Do Przemyśla przyjechałem około godziny dziesiątej rano. Przypadkowych przychodniów zapytałem o drogę do wojskowej przychodni lekarskiej i po kilkunastu minutach szybkiego marszu dotarłem na miejsce. Po drodze przyglądałem się zabytkowym, wybudowanym jeszcze przed wojną kamieniczkom oraz rzucałem dyskretne spojrzenia na mijane piękne przemyślanki. Dawało się wyczuć atmosferę spokoju, który
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego