Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
ofiarowane
mu przez matki niemowlęta. Odprowadzał błogosławiącą
dłonią myśliwych gnających co koń wyskoczy za
turem i, jako srebrna figurka, pozwalał się nieść
brodatym rycerzom. Nad drzwiami wchodził w cień chóru
i znikał na drodze wśród rżysk pustego jesiennego
pola.
- Święty Idzi nic w polu nie widzi.
Białozielona stanęła obok, mocny, świeży zapach
zerwanych dopiero co kwiatów rozszedł się wokół;
wchłaniał go chciwie i z nie znaną mu dotąd radością,
jakby po długim, męczącym biegu dopadł źródła
czystej wody.
Zamknął oczy. Chciał przez chwilę nic nie widzieć,
nie tylko w polu, jak święty ze ściany.
- Dlaczego nie widzi? - spytał wreszcie. Nie chciało
ofiarowane <br>mu przez matki niemowlęta. Odprowadzał błogosławiącą <br>dłonią myśliwych gnających co koń wyskoczy za <br>turem i, jako srebrna figurka, pozwalał się nieść <br>brodatym rycerzom. Nad drzwiami wchodził w cień chóru <br>i znikał na drodze wśród rżysk pustego jesiennego <br>pola.<br>- Święty Idzi nic w polu nie widzi.<br>Białozielona stanęła obok, mocny, świeży zapach <br>zerwanych dopiero co kwiatów rozszedł się wokół; <br>wchłaniał go chciwie i z nie znaną mu dotąd radością, <br>jakby po długim, męczącym biegu dopadł źródła <br>czystej wody.<br>Zamknął oczy. Chciał przez chwilę nic nie widzieć, <br>nie tylko w polu, jak święty ze ściany.<br>- Dlaczego nie widzi? - spytał wreszcie. Nie chciało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego