w stylu doo wop zaopatrzone w dziwne, szydercze teksty, ostre numery rhythmandbluesowe z niedwuznacznymi odniesieniami erotycznymi, wreszcie pełne dysonansów, łomotów i podejrzanych hałasów rozbudowane kompozycje - to nie zapowiadało sukcesu handlowego. Całości, łącznie z okładką, doglądał sam Frank Zappa, lider zespołu.<br>Kluczem do albumu było pojęcie freak out. Freaks to odmieńcy, świry, ludzie, którzy nie mieścili się w żaden organizacyjny mundurek, czy to szkolny, czy biurowy, czy nawet hipisowski. Żyli po swojemu, mówiąc językiem potocznym - odbijała im palma. Ubierali się, jak chcieli, zachowywali, jak chcieli, jedli, kiedy i co chcieli. Grupowe bądź indywidualne przypadki "wyżycia się" freaków określano czasownikiem freak out. Zappa