zbrodniarkę, przysięgam wam, że ja zacznę mordować!!!<br>- Nie dziś, proszę cię - powiedziała Alicja błagalnie. - Zacznij od jutra. Pozwól nam się przedtem trochę przespać!<br>- Nie wiem, czy warto próbować - powiedziałam z powątpiewaniem. - Będę zdziwiona, jeśli tej nocy nie wybuchnie w Aller<symbol desc="oslash">d pożar albo cokolwiek innego...<br>- Chyba nie zdąży, bo już zaczyna świtać - powiedział Paweł pocieszająco, patrząc w okno.<br>Rzeczywiście nie zdążył, chociaż tej nocy nie zdziwiłoby nas już prawdopodobnie nic. Ani pożar, ani powódź, ani trzęsienie ziemi. Gdyby Alicja hodowała kota albo psa, klepanie ogonem w podłogę lub też drapanie się za obrożą postawiłoby znów cały dom w stan alarmu.<br>Zdopingowana ostatnimi