Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
Teraz? Tutaj? - zdumiała się. - W tych przemoczonych ubraniach?
- I tak musimy zaczekać na mojego przyjaciela - rzekłem. A pani może się przebrać. Na tylnym siedzeniu mam sweter i kombinezon do reperacji wozu. Zresztą ogrzewanie w wozie działa świetnie.
Nie czekając na jej odpowiedź i zgodę, wyskoczyłem z wehikułu, aby mogła się swobodnie przebrać.
Burza ustała równie szybko, jak nadeszła. Czarna krawędź chmury zniknęła za porośniętymi lasem wzgórzami, wiatr ustał, a nad nami otwierało się przejrzyste niebo.
Przespacerowałem się wśród ruin młyna i jego zabudowań. Otaczająca nas przyroda wyglądała prześlicznie. Omyta deszczem zieleń odzyskała swoją intensywną barwę. Na trawie i krzakach błyszczały ogromne
Teraz? Tutaj? - zdumiała się. - W tych przemoczonych ubraniach?<br>- I tak musimy zaczekać na mojego przyjaciela - rzekłem. A pani może się przebrać. Na tylnym siedzeniu mam sweter i kombinezon do reperacji wozu. Zresztą ogrzewanie w wozie działa świetnie.<br>Nie czekając na jej odpowiedź i zgodę, wyskoczyłem z wehikułu, aby mogła się swobodnie przebrać.<br>Burza ustała równie szybko, jak nadeszła. Czarna krawędź chmury zniknęła za porośniętymi lasem wzgórzami, wiatr ustał, a nad nami otwierało się przejrzyste niebo.<br>Przespacerowałem się wśród ruin młyna i jego zabudowań. Otaczająca nas przyroda wyglądała prześlicznie. Omyta deszczem zieleń odzyskała swoją intensywną barwę. Na trawie i krzakach błyszczały ogromne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego