Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
poznawali ich mieszczanie i podnosząc ręce wskazywali poruszające się figurki.
A kiedy przebrzmiały dźwięki kwadransów i zegar począł wybijać dwunastą, wynurzyli się z wnętrza wieżyczki apostołowie. Długowłosi, brodaci, w powłóczystych szatach, trzymając w dłoniach księgi, ryby i klucze, szli po półkolistym ganku nad zegarową tarczą. Szli kolejno, jak godziny, które symbolizowali, spokojni i dostojni, zapatrzeni przed siebie w bezmiar czasu. I przygrywały im kurantowe dzwony w tej wędrówce:
Mija wiosna, mija lato,
mija jesień, mija zima,
idą, idą w dal godziny,
nic ich w drodze nie powstrzyma.
Złotolity krąg Zodiaku
z wolna się nad ziemią kręci,
idą, idą w dal godziny
poznawali ich mieszczanie i podnosząc ręce wskazywali poruszające się figurki. <br>A kiedy przebrzmiały dźwięki kwadransów i zegar począł wybijać dwunastą, wynurzyli się z wnętrza wieżyczki apostołowie. Długowłosi, brodaci, w powłóczystych szatach, trzymając w dłoniach księgi, ryby i klucze, szli po półkolistym ganku nad zegarową tarczą. Szli kolejno, jak godziny, które symbolizowali, spokojni i dostojni, zapatrzeni przed siebie w bezmiar czasu. I przygrywały im kurantowe dzwony w tej wędrówce: <br> Mija wiosna, mija lato,<br>mija jesień, mija zima, <br>idą, idą w dal godziny, <br>nic ich w drodze nie powstrzyma. <br>Złotolity krąg Zodiaku <br>z wolna się nad ziemią kręci,<br>idą, idą w dal godziny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego