Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
W ogóle, proszęż ja pani, to nie warto pływać. To dobre dla ryb.
KLARA A co Stani myśli o oszczędzaniu?
STASIEK Hm... Na to trzeba mieć dużo miejsca. Jak w mieszkaniu ciasno, to i oszczędzać trudno...
KLARA A... w kukułki Stani wierzy?
STASIEK W maju, na zielonej Ukrainie, gdzie czerwony sypie śnieg... ale nie tutaj. Tutaj wierze w chlebuś pszeniczny
z wędliniakiem.
KLARA Śnieg czerwony? To saneczki są tam białe? A koń przeźroczysty?
STASIEK śmieje się No jasne... A skąd te kukułki w zimie,proszęż ja panny Klary?
KLARA skarży się jak dziecko Skąd? Siedze sobie samiuteńka, bo mamusia wyjechała na
W ogóle, proszęż ja pani, to nie warto pływać. To dobre dla ryb.<br>KLARA A co Stani myśli o oszczędzaniu?<br>STASIEK Hm... Na to trzeba mieć dużo miejsca. Jak w mieszkaniu ciasno, to i oszczędzać trudno...<br>KLARA A... w kukułki Stani wierzy?<br>STASIEK W maju, na zielonej Ukrainie, gdzie czerwony sypie śnieg... ale nie tutaj. Tutaj wierze w chlebuś pszeniczny<br>z wędliniakiem.<br>KLARA Śnieg czerwony? To saneczki są tam białe? A koń przeźroczysty?<br>STASIEK śmieje się No jasne... A skąd te kukułki w zimie,proszęż ja panny Klary?<br>KLARA skarży się jak dziecko Skąd? Siedze sobie samiuteńka, bo mamusia wyjechała na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego