rzecz, kokaina. Taką mam jasność w mózgu i nic mnie już nie obchodzi. Panowie zostaną na kolacji - nieprawdaż? Mamo, zażyj tego - to nadzwyczajne! Wszystko się zmienia. To nie to co twoja wstrętna morfina i alkohol.<br> MATKA<br>Daj! Ja już mam wrażenie, że jestem w innym świecie. Ja chyba zwariowałam.<br> Leon sypie jej do nosa kokainę, którą mu dał Pokorya<br><page nr=221><br> ZOFIA<br>No, panowie, rozgośćcie się jak u siebie. Zaraz się rozporządzę, żeby była kolacja dla wszystkich.<br> Do Lucyny<br>Ty, klępa, zostajesz także.<br> Wychodzi na prawo<br> DE POKORYA<br> do Leona<br>Bo nie wiem, czy pan wie, że jesteśmy obaj z Trefujem kochankami pańskiej