nowego" wobec dotychczasowych układów rodzinnych. Podobnie jak w poprzedniej sytuacji, błędem byłoby ustawienie się w pozycji konkurenta wobec biologicznego rodzica. Lepiej szanować jego pamięć i obecność, pełniąc, szczególnie w trudnym okresie porozwodowym, raczej rolę mediatora, czyli tego, kto ułatwia dziecku kontakty z prawdziwym ojcem lub matką. Taką postawą zjednamy sobie szacunek i zaufanie dziecka, a także uchronimy je przed bolesnym konfliktem lojalności. Nie będzie musiało przeżywać obaw i niepokoju, że obecność macochy czy ojczyma wymusza konieczność rezygnacji z tak ważnych dla niego kontaktów z prawdziwym rodzicem.<br>Zdarza się, niestety, dość często, że macocha lub ojczym wchodzą ze swym nowym partnerem w