śledztwa. Niechętni do rozmowy są także mieszkańcy Kobylarzówki. - To nie od dziś trwa ten interes z autami, ale może już od 10 <dialect>roków</>. Ludzie widzą, gdzie, kto i jakie auta chowa. Ale nikt nie chce mieć puszczonej z dymem <dialect>chałpy</>. Nikt nie pójdzie świadczyć, bo to jest cała dobrze zorganizowana szajka - tłumaczy jedna z kobiet. - Panie, oni nigdy nigdzie nie robili, stajnie i stodoły stoją puste, bo nie gospodarzą. Myślicie, że z czego te dostatki? - pyta retorycznie. - U nas w Groniu kupicie nie tylko auto tanio. Możecie mieć świadectwo maturalne, paszport, prawo jazdy. Co wam pasuje, ale wszystko za dolary. Najdroższa