z siostrą Basią, potem Basi z mamą i jego z tatą, i Basi z tatą, a jego z mamą...<br>a wszyscy życzyli sobie, aby nadchodzący rok okazał się przychylniejszy, choć nie bardzo w to wierzyli, i cieszyli się upominkami, jakie znaleźli pod świątecznym drzewkiem, a on, Felek, dostał piękny ciepły szal i wełniane rękawice, które chroniły go przed chłodem na północy, gdzie jedynym przypomnieniem dawnych Wigilii była srebrna syberyjska jodła, a jedyną świąteczną potrawą - gęsta zupa z jarzynami, ziemniakami i kawałkami ryby, złowionej w przededniu pod lodem, w przerębli wykutej siekierą, i mówił o radości z udanego połowu, a zarazem żalu