Henryka.<br>W istocie jednak nic nie zostało załatwione. I nic się naprawdę nie zmieniło, bo "cały świat" jest tylko projekcją Henrykowej psyche, którą drążą te same co przedtem opozycje. Zanim powędrował do lochu, Pijak dwuznaczną aluzją połączył Manię z przyjacielem Henryka, Władziem.<br>Inaczej mówiąc, wraca pokusa "pijaństwa". Pijaństwo to nieumiar, szał, w którym zatraca się godność. Można się upić rodzicielstwem (<q>"Usunąć tych pijaków, pijanych ojcem i matką!"</>, woła Henryk, Dr 185), kardynalską godnością, jak Pandulf, częściej zapewne alkoholem, jak Pijak... Henryka jednak "upaja" seks, który "pcha w dół", na kuchenne schody i dalekie przedmieścia, gdzie każdy może "dudtknąć" każdego i gdzie