Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
weszła do pokoju córki. Światło z korytarza oświetlało śpiącą dziewczynkę, Birgit podeszła do łóżka, stanęła u wezgłowia. Chwyciła szal złożony we dwoje i zarzuciła na szyję Rity, mocno pociągnęła. Dziecko obudziło się gwałtownie z krzykiem: - Mamo, co ty robisz?! Zaczęło machać rozpaczliwie rękoma. Birgit nie miała już siły mocniej ścisnąć szala. Chwyciła nóż. Bez opamiętania zadawała ciosy, w piersi, plecy. Rita broniła się, jednak matka była głucha na wołania córki o zmiłowanie. Dziecko upadło na podłogę, jeszcze żyło. Wtedy Birgit chwyciła przygotowany dla siebie pasek i powiesiła córkę. Zanim ją odcięła, odczekała dla pewności dwie minuty. Teraz musiała tylko wykonać dalszą
weszła do pokoju córki. Światło z korytarza oświetlało śpiącą dziewczynkę, Birgit podeszła do łóżka, stanęła u wezgłowia. Chwyciła szal złożony we dwoje i zarzuciła na szyję Rity, mocno pociągnęła. Dziecko obudziło się gwałtownie z krzykiem: <q><transl>- Mamo, co ty robisz?!</></> Zaczęło machać rozpaczliwie rękoma. Birgit nie miała już siły mocniej ścisnąć szala. Chwyciła nóż. Bez opamiętania zadawała ciosy, w piersi, plecy. Rita broniła się, jednak matka była głucha na wołania córki o zmiłowanie. Dziecko upadło na podłogę, jeszcze żyło. Wtedy Birgit chwyciła przygotowany dla siebie pasek i powiesiła córkę. Zanim ją odcięła, odczekała dla pewności dwie minuty. Teraz musiała tylko wykonać dalszą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego