Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
w jego stronę.
Patrzył na czerwień, okrywającą jej głowę i szyję, jak byk wymęczony i rozwścieczony do ostateczności.
Kobieta, która szła naprzeciw, nie była sama! Obok niej szedł jakiś pan w jasnych spodniach i granatowej marynarce.
Wtedy mgła i ciemność otoczyły wszystko i na zawsze i Widmar zamiast czapeczki i szala ujrzał czerwoną kałużę krwi. Zbolałe serce gotowe było wyskoczyć na jezdnię, po głowie ktoś walił z całej siły pięściami.. .

"Jestem naprawdę chory", pomyślał Widmar. Zawrót głowy i atak minął błyskawicznie: kobieta, jak się okazało, miała cienkie, karminowane usta i była blondynką.
Uśmiechnął się niedobrym, niejasnym uśmiechem i popędził dalej. Rękę
w jego stronę.<br>Patrzył na czerwień, okrywającą jej głowę i szyję, jak byk wymęczony i rozwścieczony do ostateczności.<br>Kobieta, która szła naprzeciw, nie była sama! Obok niej szedł jakiś pan w jasnych spodniach i granatowej marynarce.<br>Wtedy mgła i ciemność otoczyły wszystko i na zawsze i Widmar zamiast czapeczki i szala ujrzał czerwoną kałużę krwi. Zbolałe serce gotowe było wyskoczyć na jezdnię, po głowie ktoś walił z całej siły pięściami.. .<br>&lt;page nr=17&gt;<br>"Jestem naprawdę chory", pomyślał Widmar. Zawrót głowy i atak minął błyskawicznie: kobieta, jak się okazało, miała cienkie, karminowane usta i była blondynką.<br>Uśmiechnął się niedobrym, niejasnym uśmiechem i popędził dalej. Rękę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego