Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 1
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
budowy k. banku.
Szyby drżały, psy wyły, włączały się alarmy w samochodach - obłęd! Około godziny 17.00 nie wytrzymałam i zatelefonowałam na Policję - czy są w stanie trochę przyciszyć te obłędne decybele - dowiedziałam się, że jest to pięćdziesiąta (!) interwencja w tej sprawie i jedyna grzecznie prosząca, bo inni ludzie w szale ich oklinają itd.
Niestety "imprezowicze" mają zezwolenie, pana burmistrza w Zakopanem obecnie nie ma, bo by mu to zgłosili itd.
Pytam więc, czy do uciszenia (przyciszenia) ryczącej w centrum miasta przez tyle godzin dzikiej muzyki jest potrzebny burmistrz? Czy Straż Miejska, policja nie ma nic do gadania przy tylu interwencjach
budowy k. banku.<br>Szyby drżały, psy wyły, włączały się alarmy w samochodach - obłęd! Około godziny 17.00 nie wytrzymałam i zatelefonowałam na Policję - czy są w stanie trochę przyciszyć te obłędne decybele - dowiedziałam się, że jest to pięćdziesiąta (!) interwencja w tej sprawie i jedyna grzecznie prosząca, bo inni ludzie w szale ich &lt;orig&gt;oklinają&lt;/&gt; itd.<br>Niestety &lt;orig&gt;"imprezowicze"&lt;/&gt; mają zezwolenie, pana burmistrza w Zakopanem obecnie nie ma, bo by mu to zgłosili itd.<br>Pytam więc, czy do uciszenia (przyciszenia) ryczącej w centrum miasta przez tyle godzin dzikiej muzyki jest potrzebny burmistrz? Czy Straż Miejska, policja nie ma nic do gadania przy tylu interwencjach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego