Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
oddechy pachnące korzennie. Chłopka spłoszyła się, próbowała obciągnąć spódnicę na chudej łydce, ale rzemieślnik podzwaniał jeszcze młoteczkiem.
- Tego nie da się zdjąć?
- Nie... Będzie strażnikiem skarbu, który na sobie nosi. Gdy im braknie pieniędzy, przyjdzie na tę ulicę, postawi nogę na stopniu, złotnik wybije nity lub przepiłuje bransoletę, rzuci na szalę i zapłaci. Nie za ornament, za dzieło sztuki, tylko za srebro. Na wagę. To jego zysk.
Kobieta spoglądała ogromnymi, wspaniałymi oczami wyraźnie zakłopotana, chłopi pomylili rachunek, jeden z nich pocierał kciukiem czubek dziobatego nosa. Złotnik uniósł rozlane cielsko i cienkim głosem kastrata zapraszał cudzoziemców, by raczyli wejść, obejrzeć ozdoby. Podniósł
oddechy pachnące korzennie. Chłopka spłoszyła się, próbowała obciągnąć spódnicę na chudej łydce, ale rzemieślnik podzwaniał jeszcze młoteczkiem.<br>- Tego nie da się zdjąć?<br>- Nie... Będzie strażnikiem skarbu, który na sobie nosi. Gdy im braknie pieniędzy, przyjdzie na tę ulicę, postawi nogę na stopniu, złotnik wybije nity lub przepiłuje bransoletę, rzuci na szalę i zapłaci. Nie za ornament, za dzieło sztuki, tylko za srebro. Na wagę. To jego zysk.<br>Kobieta spoglądała ogromnymi, wspaniałymi oczami wyraźnie zakłopotana, chłopi pomylili rachunek, jeden z nich pocierał kciukiem czubek dziobatego nosa. Złotnik uniósł rozlane cielsko i cienkim głosem kastrata zapraszał cudzoziemców, by raczyli wejść, obejrzeć ozdoby. Podniósł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego