W nocy obudził mnie jakiś gwizd. Wstałem, wziąłem z balkonu słoik, w którym miałem rozpuszczalnik, i poszedłem piętro wyżej. Oblałem drzwi i podpaliłem je&lt;/&gt; - beznamiętnie opowiada &lt;name type="person"&gt;Paweł K.&lt;/&gt; (42 l.).<br>W wywołanym przez niego pożarze w &lt;name type="place"&gt;Częstochowie&lt;/&gt; zginęły cztery osoby. Jedyną winą uśmierconej rodziny było to, że mieszkała w pobliżu szaleńca. W sobotę piroman został aresztowany. Przyznał się do winy. Teraz 42-letni wytwórca klatek dla gryzoni zostanie przebadany przez psychiatrów. Jeżeli lekarze orzekną, że mężczyzna jest poczytalny, grozi mu kara dożywocia.<br>&lt;au&gt;TZ&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Pieniądze za kalectwo syna&lt;/&gt;<br>66 tysięcy złotych odszkodowania żądają rodzice 9-letniego &lt;name type="person"&gt;Bartosza D.&lt;/&gt; z podlubelskiego &lt;name type="place"&gt;Świdnika&lt;/&gt; za