podobnymi problemami borykają się kluby studenckie na Wybrzeżu, w Krakowie, we Wrocławiu. Barierą nie jest bynajmniej brak pomysłów, lecz zwyczajne kłopoty finansowe. Szczególnego rodzaju znakiem czasu stał się los gdańskiego klubu Żak, którego budynek zajmuje teraz sztab partii Lecha Wałęsy. Wszystko to dzieje się w sytuacji, kiedy wśród młodych ludzi szalenie modny jest <orig>clubbing</>, czyli odwiedzanie w celach rozrywkowych klubów z muzyką, piwem tudzież okazją do rozmów w zaufanym gronie. Prywatki, i owszem, wciąż istnieją, ale bardziej jako relikt czasów przeszłych albo konieczność powodowana niedoborem kasy, bo przecież każdy, kto się szanuje i kogo na to stać, bawi się na mieście