Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
życiu wpadły w ręce mężczyzny innego typu: kogoś, po kim od pierwszego spojrzenia widać, że sprawi nam ból.
24-letnia Marianna jest jedną z nich.
- Chcę się nażyć przed śmiercią. Wszyscy chłopcy, z którymi byłam, zanim poznałam Filipa, byli tacy nudni... On był absolutnie nieprzewidywalny, czasami wręcz doprowadzał mnie do szaleństwa, ale przynajmniej coś się działo. Dzięki niemu czułam, że żyję - smutno uśmiecha się Marianna.
Toksyczny romans to nie to samo, co krótki flirt z jakimś idiotą. W tym drugim przypadku łatwo dostrzec oczywistość swojej pomyłki. Wystarczy, że twój partner obrazi się na świat nie mogąc zmieścić swojego nowiutkiego, sportowego samochodu
życiu wpadły w ręce mężczyzny innego typu: kogoś, po kim od pierwszego spojrzenia widać, że sprawi nam ból. <br>24-letnia Marianna jest jedną z nich.<br>- Chcę się nażyć przed śmiercią. Wszyscy chłopcy, z którymi byłam, zanim poznałam Filipa, byli tacy nudni... On był absolutnie nieprzewidywalny, czasami wręcz doprowadzał mnie do szaleństwa, ale przynajmniej coś się działo. Dzięki niemu czułam, że żyję - smutno uśmiecha się Marianna.<br>Toksyczny romans to nie to samo, co krótki flirt z jakimś idiotą. W tym drugim przypadku łatwo dostrzec oczywistość swojej pomyłki. Wystarczy, że twój partner obrazi się na świat nie mogąc zmieścić swojego nowiutkiego, sportowego samochodu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego