Unia jest winna temu, że mamy podobne telewizory, samochody, mody i komputery, że - dzięki elektronice - człowiek z człowiekiem może gadać ponad lądami i morzami, byleby tylko miał z nim wspólną płaszczyznę porozumienia, przede wszystkim język. Cywilizacja zmierza do unifikacji (ujednolicenia), lecz proces ten zaczął się już wtedy, gdy nikt - poza szalonymi wizjonerami - nie przypuszczał, że będzie można budować zjednoczoną, demokratyczną, wspólną Europę. Taka Europa chce zachować różnorodność. Argumenty ma oczywiste, także ekonomiczne. Jednym z motorów dzisiejszej gospodarki i źródłem bogactwa, przede wszystkim regionów, jest turystyka. Nic nie sprzyja jej rozwojowi tak, jak różnorodność. Nie tylko krajobrazowa, lecz właśnie kulturowa. Jeśli bowiem