Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
spojrzały na nas przelotnie i nieuważnie, a może nie chcąc przeszkadzać parze szukającej samotności, i zniknęły znów między wydmami niby kapryśne przywidzenie.
Drżałem.
- Kto to był? - spytała Mara.
- Dwie żony moich przyjaciół - odpowiedziałem, i po sekundzie wahania: - i moja żona.
- Mara, po chwili: - Nie pytałam o nie. O tę w szalu, z kropką na czole.
- Nie wiem.
- Lecz właśnie, jakby z niezmiernej dali, napłynęło przypomnienie słów Nel o jakiejś przyjezdnej znajomej, z którą nie wie, co zrobić.
- Mara: - A twoja żona, która z nich? - Przeszła najbliżej nas.
- Mara, ze skupionym namysłem, odtwarzając obraz: - Spódnica czarna w białe pasy. Blondynka. Piękna - westchnienie
spojrzały na nas przelotnie i nieuważnie, a może nie chcąc przeszkadzać parze szukającej samotności, i zniknęły znów między wydmami niby kapryśne przywidzenie.<br>Drżałem.<br>- Kto to był? - spytała Mara.<br>&lt;page nr=178&gt; - Dwie żony moich przyjaciół - odpowiedziałem, i po sekundzie wahania: - i moja żona.<br>- Mara, po chwili: - Nie pytałam o nie. O tę w szalu, z kropką na czole.<br>- Nie wiem.<br>- Lecz właśnie, jakby z niezmiernej dali, napłynęło przypomnienie słów Nel o jakiejś przyjezdnej znajomej, z którą nie wie, co zrobić.<br>- Mara: - A twoja żona, która z nich? - Przeszła najbliżej nas.<br>- Mara, ze skupionym namysłem, odtwarzając obraz: - Spódnica czarna w białe pasy. Blondynka. Piękna - westchnienie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego