Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
dwa splecione końce pozostały po jego stronie. Potem niemal biegiem przemierzył pieczarę, w której rano natknął się na pokrowiec z workiem cementu. Pokrowiec leżał na starym miejscu.
Perełka bez trudu znalazł korytarz, którym rano przybyli malarz ze swym towarzyszem. Kiedy się weń zapuścił, za sobą usłyszał odgłos trzeszczenia desek. Ktoś szamotał się z zadrutowanymi drzwiami.
Pan inspektor przyspieszył kroku. Był pewny, że za chwilę natknie się na malarza albo spotka Jolę...
Przebiegł może pięćdziesiąt kroków, gdy nagle ujrzał przed sobą kilka wielkich, drewnianych słupów, tworzących rodzaj obudowania. Jeden z nich, spróchniały i porosły mchem, leżał zwalony w poprzek korytarza. Przesadził go jednym
dwa splecione końce pozostały po jego stronie. Potem niemal biegiem przemierzył pieczarę, w której rano natknął się na pokrowiec z workiem cementu. Pokrowiec leżał na starym miejscu.<br>Perełka bez trudu znalazł korytarz, którym rano przybyli malarz ze swym towarzyszem. Kiedy się weń zapuścił, za sobą usłyszał odgłos trzeszczenia desek. Ktoś szamotał się z zadrutowanymi drzwiami.<br>Pan inspektor przyspieszył kroku. Był pewny, że za chwilę natknie się na malarza albo spotka Jolę...<br>Przebiegł może pięćdziesiąt kroków, gdy nagle ujrzał przed sobą kilka wielkich, drewnianych słupów, tworzących rodzaj obudowania. Jeden z nich, spróchniały i porosły mchem, leżał zwalony w poprzek korytarza. Przesadził go jednym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego